Ogród zoologiczny
WARSZAWA W BUDOWIE 2

 

Ogrody zoologiczne są miejskimi oazami, heterotopicznym krajobrazem kontrastującym z resztą tkanki miejskiej, w którym natura jest taka, jaką ją sobie chcemy wyobrazić: spokojna, bezkonfliktowa, sielankowa, pasjonująca i niedostępna. Spacerując wśród dzikich zwierząt, przemierzamy strefy klimatyczne, odtworzone środowiska, kontynenty i czasy: lew sąsiaduje z antylopą, czarny łabędź z różowym flamingiem, australijski step z ptasim azylem. Taka pokojowa kohabitacja egzotycznych gatunków, utopijna jak arka Noego, w której nieomal wcielamy się w tę biblijną postać, stawia pytania o historię, sposób i znaczenie reprezentacji zwierząt. Ogrody zoologiczne powstały na skale masową w połowie XIX wieku, równolegle z pasażami handlowymi czy muzeami i wywodzą się ze zwierzyńców czy kolekcji egzotycznych stworzeń przy dworach królewskich. Według dyrektywy rady wspólnoty europejskiej współczesne ogrody zoologiczne to „instytucje, gdzie zwierzęta dzikich gatunków przetrzymywane są w celach pokazywania ich publiczności przez siedem lub więcej dni w roku”.

 

Projekt na terenie ZOO w ramach festiwalu Warszawa w Budowie jest serią mikro-interwencji w scenerii warszawskiego ogrodu jako ruchomego obrazu kultury i samo-świadomości społeczeństwa nieustannie redefiniującego schemat ewolucyjny. Neoliberalny model kultury, którego cechą nadrzędną jest konsumpcja i rekreacja w pięknym, bezpiecznym i egzotycznym otoczeniu, jednocześnie uświadamia nam nasz ambiwalentny stosunek do zwierząt. Krytyczne spojrzenie na ogród zoologiczny jako wytwór człowieka stawia pytania o status ontologiczny i granice naszej odpowiedzialności, o potrzebę zakwestionowania dychotomicznego rozróżnienia na kulturę i naturę na rzecz analizy biokapitału i rozwoju ekologii politycznej.

 

Funkcjonująca od kilkunastu lat dziedzina animal studies rozwija metodologię i teorię międzygatunkowego porozumienia, w której człowiek, obok zwierząt, maszyn i cyborgow jest jednym z równorzędnych elementów systemu. Seria komentarzy stworzonych przy współudziale artystów, naukowców i antropologów stawia pytania o charakter naszego spojrzenia na to co €˜poza-ludzkie’, o kulturowy, społeczny, naukowy czy performatywny klimat antropocentrycznego myślenia. Jacques Derrida napotykając wzrok własnej kotki, czy Witold Gombrowicz spotykając krowę odczuwali wyobcowanie w naturalnym środowisku, uświadamiając sobie bycie „zwierzęciem dziwnym, nawet niedozwolonym”.

Inne wydarzenia z tego cyklu: